Michał Ogórek był gościem Festiwalu Nauki PWSZ w środę, 25 kwietnia. W auli Auditorium Maximum zgromadzona publiczność mogła upewnić się, że błyskotliwość, dowcip, łatwość nawiązywania kontaktu z widzami, to nie telewizyjna reżyseria, a przymioty osobiste. Sworzył szczególną atmosferę, która pozwalała zebranym na bieżąco reagować, dzieląc się własnymi wspomnieniami i spostrzeżeniami. Nie była to żadna podróż sentymentalna. Raczej wycieczka w egzotyczne czasy, gdy często nie było wiadomo: płakać, czy śmiać się.

Spotkanie p. Małgorzaty K. Piekarskiej z młodzieżą szczercowskiego gimnazjum odbyło się w siedzibie gminnej biblioteki dnia 18.04. br. Autorka opowiadała o swojej pracy, o książkach, przyjaciołach i anegdotach z nimi związanymi. Chętnie dzieliła się swoim bogatym doświadczeniem zdobytym w pracy dziennikarskiej. Wprowadzając młodzież w swój dziecięcy świat, opowiadała o swoich kolegach ze szkolnych lat. Gawędy te, pomimo, że miały wydzwięk dydaktyczny, zawierały również pierwiaski humorystyczne.

Spotkanie z Rafałem Witkiem odbyło się 20.04.2012 roku. Uczestnikami były dzieci z PP nr 1 oraz z PP nr 2 im. Kubusia Puchatka w Białobrzegach. Pisarz był do spotkania dobrze przygotowany, dzięki czemu dzieci nie tylko się nie nudziły, ale wręcz przekrzykiwały się, chcąc wziąć aktywny udział. Mogły na przykład uczestniczyć w zorganizowanym przez autora konkursie sprawdzającym spostrzegawczość, pamięć i koncentrację. Nawet panie miały okazje sprawdzić się przed publicznością – pani dyrektor PP nr 2 – Anna Siurnik w dialogu czytanym wspólnie z p. Rafałem, a pani dyrektor biblioteki – Sylwia Chojnacka – Tuzimek w konkursie na szybkie czytanie na czas.

Biblioteka w Klenicy, miejsce magicznych spotkań, po raz kolejny w dniu 11.04.2012r. miała zaszczyt gościć osobę niezwykłą, urzekającą, niebanalną. Naszym gościem była bowiem Barbara Kosmowska. Interesowało nas w jaki sposób pisarka łączy pracę zawodową, funkcje: żony i matki z pisaniem, kiedy znajduje na to wszystko czas? Pani Basia z entuzjazmem gawędziła o swoim dzieciństwie na Kaszubach. Bardzo serdecznie wspominała pochodzącą z Wilna babcię. Miłym akcentem było zainteresowanie Autorki wystawą prac naszych pań. Zachwycona stwierdziła: pewnie  łatwiej byłoby jej napisać trylogię niż wydziergać jedną kurkę.