|
Spotkanie autorskie z Grzegorzem Kasdepke w Bibliotece w Kaźmierzu 23.03.2016 Relacja: Maria Sobkowiak i Bogumiła Magdziarek
Ubaw po pachy, czyli spotkanie z Grzegorzem Kasdpeke w Bibliotece Publicznej Gminy Kaźmierz. Podczas spotkania z popularnym pisarzem - Grzegorzem Kasdepke, nie zawiódł zaproszony gość ani miłośnicy Jego książek. Już pierwsze zdania Grzegorza Kasdepke wprawiły zebranych w wesoły nastrój, a z kolejnymi minutami rosła skala śmiechu i wspaniałego humoru. Wszyscy zgodnie zrywaliśmy boki ze śmiechu i suszyliśmy zęby. Nawiązując do swoich książek, a zwłaszcza do związków frazeologicznych, autor wcale nie musiał ciągnąć dzieci za język. Okazało się, że młodzi czytelnicy wspaniale orientują się nie tylko w znajomości powiedzeń polskich, ale także zagadek matematycznych. Pisarz potrafił doskonale zainteresować zarówno dzieci jak i dorosłych. Wszyscy świetnie bawili się podczas rozgrywek umysłowych: dorośli kontra dzieci (zakończył się wynikiem3:3). Znalazł się także czas na mini konferencję, podczas której młodzi i starsi zadawali ciekawe pytania. Wszyscy opuszczali bibliotekę cali w skowronkach.
|
Spotkanie autorskie z Jarosławem Kretem w Bibliotece w Malborku 23.03.2016 Relacja: Danuta Czop
W marcowy czwartkowy wieczór biblioteka wypełniła się po brzegi licznie zgromadzoną publicznością, która przybyła na spotkanie z Jarosławem Kretem – dziennikarzem, fotoreporterem, prezenterem telewizyjnym, autorem licznych książek. [...] W czasie interesującego spotkania odbyliśmy z panem Jarosławem piękną podróż po Ziemi Świętej, którą on osobiście odwiedzał kilkakrotnie. Opowieści okraszone były pokazem zdjęć. Z każdym z tych zdjęć wiązała się opowieść biblijna i współczesna, a większość z nich powstała w czasie drugiej intifady, kiedy to na nowo krew popłynęła ulicami miast Ziemi Świętej. Tak jak to działo się wieki temu. To wtedy liczni pielgrzymi opuścili Jerozolimę, zostali ci najwierniejsi, najwytrwalsi i najmniej bojaźliwi, a Święte Miasto opustoszało. Zapanowała cisza, spokój, nastrój do modlitwy, kontemplacji… a Jarosław Kret w końcu zobaczył to, czego nigdy nie widział poprzez tłum, usłyszał to, czego nigdy nie słyszał poprzez gwar, mógł odczuć to, czego wcześniej nie odczuł… Malborczycy zobaczyli i usłyszeli opowieści o źródłach Jordanu, Arce Przymierza, Gaju Oliwnym, Bazylice Zwiastowania w Nazarecie, Bazylice Narodzenia w Betlejem, cudzie w Kanie Galilejskiej, Drodze Krzyżowej, Bazylice Grobu Pańskiego, Górze Oliwnej w Jerozolimie i wielu innych symbolach Świętej Ziemi. Gawędziarskie umiejętności Pana Jarosława, ogrom jego wiedzy, życzliwość i otwartość na ludzi sprawiły, że czas wspólnie z Nim spędzony pozostawił w nas miłe wspomnienia…
|
Spotkanie autorskie z Joanną Olech w Szkole Podstawowej nr 7 w Siedlcach 23.03.2016 Relacja: Maria Stańczuk
3 marca 2016 roku w Szkole Podstawowej nr 7 im. Czesława Kamińskiego w Siedlcach odbyło się spotkanie autorskie z Panią Joanną Olech. Uczestniczyli w nim uczniowie klas V. Było to od początku do końca wydarzenie prawdziwie niezwykłe. Już na samym wstępie Pisarka ogromnie zaskoczyła uczniów i nauczycieli informacją, że Jej mąż jest ni mniej ni więcej, tylko... wnukiem Czesława Kamińskiego, Patrona naszej szkoły!!!! Pani Joanna Olech błyskawicznie nawiązała kontakt z dziećmi i zaskarbiła sobie sympatię uczestników spotkania, wciągając ich do wspólnej zabawy. Wykorzystując swoje niezwykłe umiejętności, dotykała palcem głowy niektórych uczniów i przepowiadała ich zawód. Wśród obecnych byli przyszły chirurg, nauczycielka, pisarz... Potem Autorka przeszła do zadawania dzieciom, jak sama to określiła, „wrednych” pytań. Chciała na przykład wiedzieć, w jakiej, ich zdaniem, szkole należy podjąć naukę żeby zostać pisarzem. Padały odpowiedzi: „Podstawową! Średnią! Wyższą szkołę pisarską!” Dzieci dowiedziały się, że w tym celu nie trzeba skończyć żadnej szkoły, a wyższa szkoła pisarska po prostu nie istnieje… W odpowiedzi na pytanie, kim była Astrid Lindgren, zanim została pisarką i jej książki zostały przetłumaczone na 82 języki, (podpowiedź - słowo określające jej zawód zaczyna się na literę „s”), rozlegały się okrzyki „Sprzedawczyni!”, „Sędzia!” „Stomatolog!”. Wśród nich znalazła się też prawidłowa odpowiedź – sekretarka. Pani Olech podała kilka innych przykładów wcześniejszych zawodów sławnych twórców literatury. Dzieci dowiedziały się, że autor „Alicji w Krainie Czarów”, Lewis Carroll był matematykiem, J.K. Rowling, zanim wymyśliła Harrego Pottera, pracowała jako nauczycielka języka angielskiego w Portugalii. W ten interesujący sposób Autorka przekazała uczniom, że pisarzem może zostać absolutnie każdy, bez względu na wykształcenie i wykonywany zawód. Joanna Olech zdradziła nam też jak to się stało, że sama została pisarką. [...] Dalsza część spotkania była poświęcona książkom „Tytus super – pies”, „Kto Ty jesteś?”, „Dynastia Miziołków”, „Tarantula, Klops i Herkules” oraz „Pompon w rodzinie Fisiów”. Pisarka fascynująco mówiła o swojej twórczości oraz bohaterach napisanych przez siebie i zilustrowanych książek. Uczestnicy z wielkim zainteresowaniem słuchali opowieści a także fragmentów utworów, które im prezentowała. Atrakcją spotkania były zabawy literackie, konkursy, zagadki, quizy rysunkowe z nagrodami w postaci cukierków. Zadaniem dzieci było np. ułożenie jak najdłuższego zdania bez użycia liter „z ogonkiem”, dwuznaków czy zmiękczeń. W ten sposób powstały zdania „Mam dom cały biały” czy „Moja biblioteka jest super”. Uczestnicy spotkania, grając z Pisarką w popularnego „wisielca”, odgadywali słowo «kolokwialny» - przymiotnik określający język, jakim została napisana „Dynastia Miziołków”. Gość zaproponował też wspólną zabawę, w czasie której młodzi czytelnicy wykazali się doskonałą znajomością treści książki. Na wszystkie pytania, m. in. co gubił Mamiszon?, ile zębów miał Mały Potwór?, z jakiej książki pochodzi określenie śledziowy łebek nadane przez Mamiszona dyrektorowi szkoły Miziołka, odpowiedzieli bezbłędnie!!! Odbyły się również wybory „Mister Miziołka”. Wiele emocji wzbudził także quiz dotyczący książki „Tarantula, Klops i Herkules”, której uczestnicy w większości nie czytali! Następnie uczniowie zostali poproszeni o odgadnięcie (według trzech różnych scenariuszy) zakończenia przygody Pompona z kremem Dolce&Gabbana. Smok, zużywszy cały duży słoik drogiego specyfiku do ujędrnienia łuski, tylko cudem uniknął zemsty Mamy Fiś... Piątoklasiści mieli okazję wykazać się literacką kreatywnością, wymyślając historie o smokach w różnych nastrojach - wesołym, zdziwionym i rozzłoszczonym. W tym czasie Autorka na żywo tworzyła ilustracje, dając prawdziwie koncertowy popis swoich zdolności plastycznych. Pani Olech zaprezentowała również niezwykłe książki obrazkowe, m. in. „Zoom” Istvana Banzai. Na zakończenie dzieci miały możliwość zadania Pisarce sześciu pytań (spotkanie znacznie przedłużyło się, i stąd ta ograniczona liczba). Dotyczyły one m. in. najbliższych planów literackich i wydawniczych, rodzeństwa, domowych zwierząt, ukochanych książek dzieciństwa. Miłą pamiątką dla uczestników spotkania były ciepłe dedykacje, rysunki przedstawiające Pompona i autografy w książkach, opatrzone Miziołkową i Pomponową pieczątką. Pani Joanna Olech otrzymała od uczniów oraz biblioteki kwiaty i upominek w postaci zielonego, zrobionego szydełkiem Pompona. Sprawił Jej on ogromną radość. Powiększy on Jej kolekcję wizerunków smoka-demolki, wśród których jest już jego bliźniaczy brat, jak również maleńki dwu- trzycentymetrowy Pompon(ik) wykonany z zielonych koralików, a także sporych rozmiarów ciemnozielony szydełkowy smok. Dzieci wspaniale bawiły się na spotkaniu z charyzmatyczną i niezwykle sympatyczną Autorką. Pani Joanna Olech oczarowała publiczność swoją otwartością, bezpośredniością, energią i poczuciem humoru. Jej spontaniczność i doskonały kontakt z dziećmi sprawiły, że z pewnością dla wielu uczestników było to spotkanie fascynujące i twórcze. Pisarka z przyjemnością w imieniu własnym i męża przyjęła zaproszenie na jubileusz 60-lecia naszej szkoły, który będzie obchodzony w 2018 roku. Spotkanie zostało zorganizowane we współpracy z Biblioteką Pedagogiczną w Siedlcach.
|
Spotkanie autorskie z Marią Czubaszek w Bibliotece w Policach 23.03.2016 Relacja: Marta Juchnowicz
Wiele spotkań autorskich ma na swoim koncie policka biblioteka, obecnością pisarzy od lat urozmaica czas swym czytelnikom, daje pozytywną dawkę kultury. Czytelnicy chętnie z tej oferty korzystają, widać, że w spotkaniach autorskich jest pewien magnes, bo autorzy zawsze mają grono swych odbiorców. Ale takich tłumów, jak podczas spotkania z Marią Czubaszek policka biblioteka jeszcze nie widziała…. Wszyscy przyszli z jednego powodu – chcieli się spotkać z ciekawą, nietuzinkową, zabawną, kontrowersyjną i znaną w całej Polsce – Marią Czubaszek, która nie pozwala o sobie mówić „pisarka”, „dziennikarka”, „satyryczka” i w żadnym wypadku nie „poetka”, raczej nazywa siebie „autorką rozrywkową”. Z perspektywy spotkania, które miało miejsce 1 marca w Filii Novej, wiem, że to przez skromność Pani Maria temu zaprzecza. Ma ona przecież w swoim dorobku ciekawe książki, m. in. „Dzień dobry, jestem z kobry”, czy zbiór felietonów pt.: „Blog niecodzienny”. [...] Podczas spotkania w bibliotece, Pani Maria dała się poznać czytelnikom jako osoba niezwykle skromna, przystępna, zabawna, błyskotliwa i bardzo gadatliwa. Niemalże natychmiast zdobyła sympatię uczestników (oczywiście oprócz fanów, których serca już dawno zdobyła). Autorka opowiadała głównie o swoim życiu, przemyśleniach, przemycając zabawne anegdotki, które również można wyczytać z jej książek. Bardzo swobodnie wyrażała swój sposób postrzegania świata, wspominała swoją współpracę z radiem, dla którego pisała słuchowiska, relacje z aktorami, z humorem opowiadała o swej wielkiej miłości do zwierząt, papierosów i Woody Allena. Kilkakrotnie podkreślała swoją starość – widownia zaprzeczała i wcale się temu nie dziwię. Kiedy widzi się pełną życia kobietę, która przyjechała sama z Warszawy (!) i przez dwie godziny nieprzerwanie opowiada masę przezabawnych historii, a potem jeszcze pozuje do zdjęć, wpisuje dedykacje do książek i udziela wywiadów, to gdzie tu miejsce na starość, fotel i ciepłe kapcie? I choć lat nikomu nie ubywa, to w przypadku Pani Marii wiek staje się sprawą drugorzędną, a jej wyznania o starości przemijają bez wieści. Lekka, zabawna atmosfera spędzona z Marią Czubaszek dawała poczucie szybko upływającego czasu. I że powszechnie wiadomo, że wszystko co miłe szybko się kończy, tak właśnie niepostrzeżenie szybko upłynął czas w towarzystwie autorki. W pamięci biblioteki będzie to spotkanie, podczas którego zabrakło krzeseł, jaki był klucz do sukcesu tym razem? Myślę, że to nic innego, jak właśnie niezwykła Maria Czubaszek, która podziałała na czytelników jak magnes.
|
|
|
|
Copyright: Agencja Autorska Autograf |