Melania Kapelusz
Piszę i już.
Gdybym nie pisała, na świecie byłoby o trzynastu krasnoludków mniej.
Natchnienie przychodzi, gdy biegam palcami po klawiaturze i jak kura pazurem wygrzebuję jego ziarnko.
Boję się, że lato nie będzie dość upalne, a zima przyjdzie zbyt wcześnie.
Odwagę daje mi zaglądanie w głąb siebie.
Nadzieję czerpię z tego, co zmieniło się już na lepsze.
Rozmowa to szansa na... wiele nieporozumień, jednak czasem można spotkać się w czwartym wymiarze.
Fot. Maciej Wróbel
 | |
 |